środa, 11 września 2013

Rozdziął 47

Hej kochane, bardzo was proszę o komentarze, doskwiera mi brak weny. Ledwo udało mi się dla was coś wyskrobać na tej klawiaturze. Następny jeśli będzie 10 komentarzy
Zapraszam was jeszcze na mój nowy blog: obiecaj-ze-mnie-nie-skrzywdzisz.blogspot.com   
zapraszam was do czytania, komentowania i obserwowania
  

( oczami Mario )

 Gdy tylko weszliśmy do klubu wzrokiem odszukałem naszych przyjaciół. Zajęli największą lożę. Podeszliśmy do nich i się przywitaliśmy.
Marco: No nareszcie jesteście ! Co tak długo ?
Mario: To wszystko przez Lenę - bronił się.
Lena: Tak, tak, na pewno - zadrwiła.
Łukasz: To dobra nie kłóćcie się tylko. Chodź Mario, idziemy do baru.
Mario: Ja dzisiaj nie piję - powiedział smutny.
Robert: Ale dlaczego ?
Lena: Bo dzisiaj ja się bawię. - uśmiechnęłam się. - I Mario powiedział, że musi mnie pilnować.
Mario: Bo muszę, jeszcze jak się nawale to coś ci ktoś zrobi. - tłumaczył narzeczonej.
Lena: Kocham cię kochanie, a teraz możesz mi przynieść jakiegoś drinka. - pocałowała go w policzek i zaczęła rozmowę z przyjaciółkami.

 Przy barze 

Marco: To jak Mario czemu nie pijesz ? - spytał.
Mario: No bo dzisiaj bawi się Lenka, a następnym razem ja.
Łukasz: Nie no tak nie może być, ty też coś wypij chłopie, nie tak że masz się od razu nawalić, ale wiesz tak dla poprawy humoru.
Marco: No właśnie.
Mario: Czy ja wiem.... No ale skoro nalegacie to ja tak tylko dla towarzystwa. Chłopcy wzięli kilka kolorowych drinków i wrócili do stolika. Gdy Lena tylko zobaczyła swojego narzeczonego podeszła do niego i go pocałowała.
- Kochanie chodź na parkiet - pociągnęła go za rękę. Zaczęli tańczyć tak jak na ich pierwszej wspólnej dyskotece. Ich ciała były tak bardzo blisko, nawzajem się o siebie ocierały. Nie myśleli o niczym, ważna była dla nich ta chwila. Po jakiś kilku piosenkach DJ puścił coś wolniejszego. Wszystkie pary zaczęły kołysać się w rytm muzyki. Lena zarzuciła mu ręce na szyję, on położył swoje w jej talii. Patrzyli sobie głęboko w oczy.
 - Pamiętam jak cię poznałem - szepnął jej na ucho - Przyjechałaś na wakacje do Łukasza, przyszłaś na nasz trening i siadłaś na trybunach. Kopnąłem piłkę tak mocno, że do ciebie doleciała. Piłaś wtedy kawę i cała zawartość kubka poleciała na twoje spodnie. - rozpamiętywał.
- Pamiętam, byłam tak wkurzona bo to były nowiutkie spodnie. Potem chciałeś zaprosić mnie na ciacho ale się nie zgodziłam.
- Tak, a potem gdy przyjechałaś tutaj na stałę Łukasz powiedział nam o tym w szatni, pomyślałem wtedy że to przeznaczenie. Że będę z tobą za wszelką cenę. Nie było łatwo, ciągle mnie odtrącałaś, ale się udało - pocałował ją w czoło.
- Kocham cię Mario - wyszeptała.
- Ja ciebie też maleńka.

* Oczami Oli 

W pewnym momencie opuściłam naszą lożę i postanowiłam udać się do toalety. Gdy byłam już blisko zaczepił mnie jakiś facet, był już nieźle wstawiony.
 - Siema kocurku chodź się zabawimy - szarpnął mnie i zaciągnął do męskiej toalety. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, wtedy dostałam od niego z całej siły w policzek.
- Nie martw się, na pewno ci się spodoba - powiedział gdy siłą wepchnął mnie do kabiny. Przycisnął mnie do ściany i zaczął obmacywać. Zaczął od moich ud, potem szedł coraz wyżej, jego ręka powędrowała pod moją spódnice, tego już było za wiele. Zaczęłam się mu wyrywać i go kopać. Wtedy on wyciągnął scyzoryk i przyłożył mi go do twarzy.
- Jeszcze jeden taki numer i pociacham ci tę ładniutką buźkę. - zagroził. Dalej mnie dotykał, potem zdjął moją sukienkę i zaczął zdejmować spodnie. A potem... Potem to chyba każdy wie co się działo, zgwałcił mnie i przy tym pobił. To chyba była najgorsza noc w moim życiu. Moją twarz była zalana łzami. Na koniec się tylko ubrał i wyszedł.

 W loży. 

Marco: Ej nie widział ktoś Olki ?
Iga: Chyba poszła do łazienki
Marco: Coś długo nie wraca - zaniepokoił się.
Ania: pewnie jest kolejka.
Marco: Chyba pójdę sprawdzić - wstał i poszedł w stronę ubikacji, jednak najpierw zahaczył o męską. Gdy wszedł do środka przy wejściu do jednej kabiny zobaczył ślady krwi. Przestraszył się. Podszedł do drzwi, były otwarte, postanowił to sprawdzić. Lekko uchylił drzwi i wtedy dostrzegł najokropniejszy widok jaki widział do tej pory. Jego ukochana leżała całkiem naga i nieprzytomna na kafelkach. Bardzo się przestraszył. Podszedł do niej i sprawdził puls, wyczuwalny. Wyjął szybko telefon i zadzwonił po pogotowie, zaraz mieli się zjawić. Nie wiedziałem co mam robić byłem zszokowany. Jak ktoś mógł jej to zrobić, to straszne. Jak tylko się dowie kto jest temu winien zabije go. Po chwili przyjechało pogotowie i ją zabrali, pozwolili jechać Marco karetką. W środku chłopak wysłał jeszcze sms'a do Igi, gdyż tylko ona mogła go odebrać. " Iga, jesteśmy w szpitalu. Ktoś napadł Ole, jest nieprzytomna ". Gdy dojechaliśmy pod szpital moją ukochaną zabrali, a mi pozostało tylko czekać na jakąkolwiek informacje na jej temat

4 komentarze:

  1. Oby Oli nic poważniejszego się nie stało! Biedna -.-
    Wykastrować tego typa który jej to zrobił!
    Czekam na nn! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku to straszne co stało się Oli tam mi jej szkoda.

    Pozdrawiam i całuje Lena:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku mam nadzieję że Oli nic nie będzie,rozdział świetny

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super!
    Oby nic nie było Oli. Mam nadzieję, że im się ułoży.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani