piątek, 17 maja 2013

rozdział 20

Dziś lecę z Mario na romantyczne wakacje do Francji, jest to taka nasza podróż przedślubna.
-kochanie musimy już jechać-krzyknął Mario z dołu.
-już schodzę 
-boże jedziemy na tydzień a ty masz dwie wielkie walizy
-oj Mario, Mario

W samolocie
Byliśmy w połowie drogi do Paryża gdy nagle pilot powiadomił nas, że jesteśmy w niebezpieczeństwie i musimy zapiąć pasy i załorzyć kamizelki bezpieczeństwa. Nagle poczułam wstrząs, samolot coraz bardziej się obniżał. Dostrzegłam płomienie przy kabinie piolota
-a więc to już koniec. Nigdy nie zobaczę mojego dziecka. Umrę a wraz ze mną ono i Mario.
-kochanie kocham cię- powiedział i w tym momencie samolot uderzył o wodę i poszedł na dno. Jakimś cudem
udało mi sie wydostać na powierzchnię. Jednak gdzie jest Mario? Zanurkowałam i zobaczyłam go, był cały siny, nie oddychał. Zostałam sama
-płacisz za swoje grzech-powiedził kobiecy głos w mojej głowie, a najgorsze jest to że ja wiedziałam o co chodzi.
-kochanie obudź się zaraz londujemy
-uff to był tylko zły sen
Wylondowaliśmy, poszliśmy po bagarze i udaliśmy się do hotelu. Muszę powiedzieć, że mój ukochany się postarał. Nasz hotel był bardzo ładny. Po szybim zakwaterowaniu w recepcji udaliśmy sie do pokoju. Był po prostu przecudny. Mario zaczął mnie oprowadzać, nasza sypialnia była bardzo duża, mieliśmy też balkon, z którego było widać całe miasto.
-kochanie, a gdzie jest łazienka, bo muszę się odświerzyć?
-już cię prowadzę moja piękna.
Łazienka była bardzo elegancka i duża, miała strasznie wielki prysznic.
-ogromny ten prysznic-stwierdziłam,
-no wiesz, żebyśmy mogli go brać razem i nie tracić czasu, więc jak?
-no nie wiem, nie wiem.
-proszę cię moja pani.
-no dobrze skorzystaj z mojej dobroci.
Rozebraliśmy się i weszliśmy do kabiny. Było cudownie, namydliliśmy się nawzajem. Po skończonym prysznicu wyszliśmy z łazienki iposzliśmy do sypialni. Gdy byłam w bieliźnie isiedziałam na łóżku, Mario kucnął, zaczął całować mój brzuszek i coś do niego mówił
-moje kochane maleństwo, już się tatuś nie może doczekać, aż bedziesz tu ze mną i mamusią. Będziesz moim królewiczem albo królewną.
Gdy to usłyszałam bardzo się wzruszyłam, Götze to zobaczył. Wstał i mnie przytulił.
-czemu płaczesz?
-nie wiem tak po prostu cieszę się, że mam ciebie przy sobie.

Następnego dnia
Mario jeszcze spał więc poszłam pomyśleć na taras. Cały czas nurtował mnie ten sen z samolotu. A co jeśli ona spełni swoją obietnicę, jeśli zabieje kogoś z moich bliskich. Nie darowałabym sobie tego, w końcu to moja najbliższa rodzina: Ola, Mario, maleństwo, Marco, Łukasz, chłopaki. Nie dam ich skrzywdzić, muszę ich chronić za wszelką cenę.
Nagle poczułam, że ktoś całuję moją szyję, wiedziałam, że to Mario
-to jak kochanie idziemy na podróż Paryża, co powiesz na nowe buty?
-jak ty mnie dobrze znasz
Szybko się ogarneliśmy, poszliśmy na śniadanie i udaliśmy się na miasto. Oczywiście najpuerw zaczeliśmy od sklepu z butami. Ile ich tu było, nie można było porównac z tupymiw Dortmundzie
-kochanie zobacz na te- Mario pokazał mni śliczne czarne szpilki na podsówce. Przymierzyłam, były idealne, kupiliśmy.
-to jak idziemy-zwróciłam się do ukochanego
-no ale wiesz, że tu jest jeszcze wiele sklepów powiedział i uśmiechnął się znacząco.
A wiec zaczęliśmy chodzić i nasze zwiedzanie miasta zamieniło się w zwiedzanie sklepów. Oczywiście musieliśmy pojawić się w Nike, Mario kupił sobie nowe korki i bluzę. Około wieczora wróciliśmy do hotelu.
-co mnie podkusiło, żeby tyle chodzić-powiedział Götze i rzucił się na łużko.
-oj nie marudź, wiesz jak mnie plecy bolą. Ja muszę nosić jeszcze dodatkowy ciężar. Wiem, a może pójdziemy na masarz i wymasuje mnie jakiś młody, silny i przystojny francuz- rozmarzyłam się, aby zdenerwować Mario
-nie zapominaj, że może cię jeszcze wymasować młody, silny i przystojny niemiec, który kocha cię do tego nad życie.
Chłopak poszedł do łazienki po różne olejki i zaczął mnie masować. Było super, po pewnym czasie usnęłam wiedząc, że mój chłopak liczy na coś więcej.
_____________________________________________________
przepraszam, że musiałyście tyle czekać. Mam wielkiego doła, którego chyba przelałam na ten rozdział. Wiem jest beznadziejny, jednak dziękuje wszystkim czytelniczką za czytanie i komentowanie.
Pozdrawiam Natalka

7 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    zapraszam do mnie
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział,cudowny,boski achh mogę tak wymieniać w nieskończoność

    OdpowiedzUsuń
  3. http://maszwsobietocos.blog.pl/ - Zapraszamm ; >

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny <3 Kocham to!
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam też do mnie
    http://bvbstory.blogspot.com/
    http://dlugi-sen-lukasza.blogspot.com/
    Mile widziane komentarze ;) Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże to jest świetne ;3
    Kochaaam tooo <3
    Czekam na następny <3
    Zapraszam do siebie http://agaikubastory.blogspot.com/ mile widziany komentarz ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny<3
    Masz talencik ;3
    Zapraszam do mnie.
    Jest już 1 rozdział :D
    http://zmianazycianalepsze.blogspot.com/2013/05/rozdzia-1-przepraszam-nie-zauwazyem-cie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski <3 Jeszcze nigdy nie czytałam tak wspaniałego opowiadania ;3

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani