U lekarza
-panie doktorze coś nie tak?
-wie pani co chodźmy do drugiego pomieszczenia, tutaj się chyba zepsuła maszyna.
-dobrze.
Weszli do pokoju numer jedenaście, to chyba nie był przypadek.
-oh to naszczęście pomyłka-powiedział lekarz
-proszę popatrzeć tutaj-zwrócił się do Oli i wskazał na monitor.
-czy, czy ja jestem w ciąży?
-tak w trzecim tygodniu.
Popłakałam się, ale chyba ze szczęścia. Umówiliśmy się jeszcze na następną wizytę i wyszłam na korytarz gdzie czekała na mnie Lena.
-i jak?
-jestem w ciąży Lenka
-cieszysz się?
-tak teraz tak, ale boje się jednej rzeczy-wyznała
-jakiej?
-nie wiem jak zareaguje na to Marco.
-nie martw się Reus to wspaniały facet. Kiedyś słyszałam jak rozmawiał z Mario i mówili, że jak Marco zostanie ojcem to będą wszyscy razem chodzili na spacery i mecze.
-wszyscy?
-no Mario, nasze dziecko, Marco i wasz dzidziuś. Nie obawiaj się kochana. wiesz, mam pomysł, pojedziemy na zakupy, a potem zrobisz romantyczną kolację i wszystko mu powiesz.
-chyba masz racje.
Po zakupach Lena zawiozła ją do domu, a Aleksandra zaczęła przygotowania.
-jak ja mu to powiem?-zadawała sobie w myślach to pytanie.
#Marco
Trening dobiegł końca, postanowiłem szybko się przebrać i pojechać do domu. Bardzo martwi mnie zachowanie mojej Oluni. Od jakiegoś czasu chodzi smutna, przybita, jakby chciała mi coś powiedzieć ale się boi. Muszę to dzisiaj z niej wyciągnąć. Boje się, że ktoś mógł skrzywdzić kobietę mojegi życia. Wjechałem na podjazd, dziewczyna była już w domu. Wszedłem do środka, już od progu powitał mnie smakowity zapach, zdjąłem szybko buty i powędrowałem do kuchni. Na stole czekał pięknie nakryty stół, a na nim różnego rodzaju smakowite potrawy. Obok krzątała się Ola, była ubrana w zwiewną malinową sukientę, wyglądała ślicznie.
-cześć kochanie-przywitała mnie buziakiem w policzek.
-hej, a to wszystko z jakiej okazji?
-dowiesz się niebawem-powiedziała tajemniczo.
Odsunąłem jej krzesło i zaczeliśmy konsumować kolacje, chciałem jej nalać wina ale odmówiła.
-Marco ja musze ci coś powiedzieć, może nie będziesz zbyt szczęśliwy. Marco...
*Lena
Kiedy wróciłam z zakupów trochę gorzej się poczułam, Mario jeszcze nie było. Wziełam album ze zdjęciami, usiadłam na kanapie i zaczęłam go przeglądać. Były tam zdjęcia jeszcze z czasów kiedy mieszkałam z Olą w Warszawie. Na każdym zdjeciu byłyśmy razem, a obok nas czasem pojawiał się on, ale teraz już go nie ma. Mam nadzieję, że po tym wszystkim co mi zrobił smarzy się teraz w piekle. Myślałam, że mnie kocha, a on powiedział swoim kolegom, że mogą sie mną zabawić. Nie chciałam tego, zaczęłam się wyrywać, on mnie wtedy pobił, a jego koledzy zgwałcili. Tak bardzo bałam się komukolwiek zaufać, ale poznałam Mario. To on pakazał mi czym jest prawdziwa miłość. Klucz przekręcił się w zamku, a drzwi się otworzyły. Za nimi stał mój ukochany z wielkim bukietem róż.
-hej skarbie-powitałam mnie całusem w czoło.
-hej, przepraszam, że nie zrobiłam kolacji ale źle się poczułam.
-ale już wszystko dobrze prawda?
-tak, już m lepiej.
-bym zapomniał, to dla ciebie-podał mi bukiet
-dziękuje, piękny jest-pocałowałam go namiętnie.
-wiesz co chyba niebawem twoje i Marco marzenie się spełni.
-hmm...jakie?-wymruczał całując moją szyję.
-już za kilka miesięcy będziecie mogli chodzić razem na spacery
-Ola jest w ciązy?
-tak
-to trzeba dzwonić i im gratulować-już chciał wyciągnąć telefon, ale ja go powstrzymałam.
-nie tak szybko Marco jeszcze nic nie wie, ma mu dopiero dzisiaj powiedzieć.
-uuu, coś czuję, że dzisiaj ich łóżko może ulec dewastacji-zaśmiał sie Götze.
*Ola
-Marco ja, ja jestem w ciąży-powiedziała najciszej jak umiała.
-Olu naprawdę?
ona pokiwała głową na znak odpowiedzi.
-nawet nie wiesz jak się cieszę-poderwał sie z krzesła i zacząl ją całować, następnie udali się do sypialmi i tak jak przewidział Mario ich łóżko uległo małemu zniszczeniu.
★★★★★★★★★★★★★
no i oddaje w wasze ręcę kolejny, chciałam wam pokazać urywej wspomnień Leny zanim pozała Mario. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Dziękuje za ostatnie komentarze pod postami.
Pozdrawiam Natalka
świetny rozdział,a co do Oli i Marco to fajnie że zostaną rodzicami
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
http://dlaciebiejestem.blogspot.com/
Cudowny rozdział! :D Super że będą rodzicami :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://wiezienswojegotalentu.blogspot.com/
Zajebisty <3 Fajnie, że będą mieli dziecko! :3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;)
Pozdrawiam ;3
świetny rozdział. Czekam na kolejne dzieło. Kocham to opowiadanie :***
OdpowiedzUsuńSuper.;p zapraszam do mnie mario-alicja-story.blogspot.com mile widziany kom;p
OdpowiedzUsuń