środa, 20 marca 2013

Rozdział 7

#Lena dzisiaj w nocy nie mogłam spać, cały czas myślałam tylko o nim i o tym co wydarzyło się w jego mieszkaniu. Czy ja się w nim zakochałam? Teraz tak bardzo żałuję, że tyle razy mu odmówiłam. Dziś jeszcze ta impreza u Marco, on też na niej będzie. Nie tym razem już mu nie odmówię, oddam mu się bezgranicznie. Gdy tak rozmyślała ktoś zapukał do drzwi jej pokoju. -proszę- powiedziała zaspanym głosem dziewczyna. -hej, jedziesz ze mną na trening??- zapytał Łukasz.
-ok. Będę gotowa za 20 minut. Dziewczyna wstała i zaczęła robić wszystko dwa razy szybciej niż zazwyczaj. Gdy dotarli na trening Lena poszła usiąść na trybuny gdy nagle podszedł do niej Jurgen Klopp. -Witaj, Leno- powiedział wesoło.
 -dzień dobry.
-słyszałem od Łukasza, że szukasz pracy, a tak się właśnie składa, że mamy jedno wolne miejsce w zespole. -naprawdę, a jakie to stanowisko- spytała coraz bardziej zaintrygowana
-to posada naszego dziennikarza klubowego. Wiesz zwołujesz konferencji prasowe, robisz z chłopakami wywiady i zarządzasz naszą stroną, czy jesteś zainteresowana??
-oczywiście, że tak.
-więc chodźmy. Zaprowadzę cię do gabinetu naszego szefa.  
W gabinecie
 -dzień dobry. Nazywam się Lena Terakowska i chciałam porozmawiać o ofercie pracy jako dziennikarka sportowa.
-witam. Proszę siadać. Czy ma pani swoje CV?
 -tak, oczywiście. Lena wyjęła z torby papiery i podała je pracodawcy.
Dziewczyna czekała 5 minut gdy nagle odezwał się pracodawca.
-Ma pani tę pracę- powiedział z uśmiechem na twarzy. -
a więc porozmawiajmy o umowie. Będzie pani zarabiała 3500 tysiąca euro miesięcznie. Tydzień urlopu w każdym miesiącu i będzie pani wyjeżdżała z chłopakami na wszystkie zgrupowania i mecze. Czy pasuje pani taka obcja ??
-pan się jeszcze pyta. Oczywiście, że tak.- odpowiedziała zadowolona dziewczyna.
 -to proszę tutaj podpisać. I bym zapomniał zaraz pokarzę pani gabinet.
 Na tę wiadomość dziewczyna oszalała. WŁASNY GABINET i to z widokiem na murawę. Nic lepszego nie mogło jej się przytrafić. Właśnie zobaczyła, że chłopaki kończą trening więc poszła w kierunku szatni. Nagle poczuła, że ktoś ją przytula. Odwróciła się i ujrzała Mario.
 -Hej piękna co ty taka cała w skowronkach- spytał piłkarz
-A no bi wiesz, dostałam pracę i jestem waszym klubowym dziennikarzem- z tymi słowami rzuciła mu się na szyję. Mario był zaskoczony. Pozytywnie zaskoczony, on również ją objął
-to gratulację, pani dziennikarz.
-dziękuje ci, teraz będziemy razem pracować.
-super nie. Posłucha czy może chciałabyś iść ze mną na tę imprezę do Marco dziś wieczorem? -zaczął niepewnie.
-a wiesz co z chęcią.
 -czy ty właśnie się zgodziłaś??
 -tak, a co??
 -kim jesteś i co zrobiłaś z Leną Terakowską? spytał śmiejąc się
-Mario to ja. Po prostu mi na tobie zależy- powiedziała czerwieniąc się.
-Mi na tobie też. Przyjadę po ciebie o 20 do zobaczenia. -do zobaczenia.
Potem Lena i Łukasz wrócili razem do domu ____________________________________________________
*No i mamy 7 rozdział. Dość długo zwlekałam z napisaniem go bo po prostu nie miałam weny. Jak już jesteś zostaw po sobie komentarz

4 komentarze:

  1. Świetny! ;3
    Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)

    zapraszam do mnie http://przeznaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity ! *u*
    Ja chcę więcej ! :D
    I jeżeli też lubisz czytać o BVB to zapraszam ;33 http://borussiaforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani