środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 12

-więc wygląda na to,że dzisiaj przenocujesz u mnie bo dostałem smsa od Mario, że im się trochę przedłuży -hahaha przedłuży ale na pewno nie będę przeszkadzała bo mogę przenocować w hotelu.
-chyba żartujesz. Nie ma mowy. To jak co robimy?
 -nie wiem a masz jakąś propozycję.
-może coś pooglądamy w tv?
-może być.
Przeskakiwali z kanału na kanał aż w końcu zostawili na komedii romantycznej. Siedzieli na kanapie gdy nagle Marco obiął dziewczynę, ona wtuliła się w niego, po chwili zaczęli się całować, z każdą sekundą ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. W pewnej chwili Marco zaczął zdejmować bluzkę dziewczyny ale ona lekko go odepchnęła.
-Marco, ja nie mogę, to dla mnie za wcześnie. Ktoś mnie kiedyś bardzo skrzywdził i się boje.....-powiedziała mu Aleksandra.
-Nie martw się, rozumiem to-po tych słowach niespodziewanie wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni.
-teraz możemy spokojnie porozmawiać i lepiej się poznać.
Rozmawiali długo, można nawet powiedzieć, że do świtu. Ola usnęła przytulona do Mario

Miesiąc później
 Lena i Mario dalej się spotykali jednak dziewczyna nie uległa prośbą piłkarza i dalej mieszkała z Aleksandrą, która już od pewnego czasu spotykała się z Reusem. Mario szczęśliwy wracał do domu z treningu miała tam na niego czekać jego ukochana
. -kochanie jestem-krzyknął, jednak nikt mu nie odpowiedział
-Lena gdzie jesteś?
Przeszukał cały dom ale nigdzie nie mógł znaleźć Terakowskiej. Gdy wszedł do kuchni na blacie zobaczył białą kopertę zaadresowaną właśnie do niego, a treść brzmiała:
 Drogi Mario. 
Pewnie gdy to czytasz jestem już w drodze. Musiałam wyjechać, to wszystko mnie przerosło i nie dawałam sobie z tym rady. Proszę nie szukaj mnie nigdy więcej 
                                                                                                 Kocham Cie Lena. 
Nie wiedział co ma zrobić. Jedyna osoba na której mu zależało zniknęła od tak z jego życia. Po głowie chodziły mu różne myśli. Dlaczego to zrobiła i co nią pokierowało? Czy to była jego wina? Nie umiał odpowiedzieć na żadne z nich ale nie zamierzał się poddać. Za wszelka cenę musi odnaleźć miłość swojego życia.
-halo-w słuchawce odezwał się głos Łukasz
-Piszczu to ja.
 -co tam stary, jakiś przygnębiony jesteś?
-ona wyjechała, zostawiła mnie i wyjechała-powiedział przez łzy Gotze
-ale Mario spokojnie kto wyjechał?
-Lena. Gdy wróciłem z treningu znalazłem list napisała, że coś ją przerosło i musi wyjechać i ze mam jej nie szukać.
-Mario spokojnie znajdziemy ja. Musiało stać się naprawdę coś poważnego.
Będę u ciebie za 20 minut-po tych słowach sił rozłączył. Tak jak powiedział Łukasz po 20 minutach był już w domu Mario. Jednak nie sam wziął Ole i Marco. Wszyscy zastanawiali się dlaczego ona to zrobiła. Gdy nagle...

3 komentarze:

  1. Ej noo! Musiałaś w takim momencie przerwać?
    Dodaj jak najszybciej kolejny, bo nie wytrzymam!
    Twoje opowiadanie jest genialne jak nie wiem co <3
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-58.html mile widziany komentarz :)
    Pozdrawiam *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejjj czekam na kolejny, dodaj szybko ;d
    Super, zapraszam do mnie :
    http://liebe-in-dortmund.blogspot.com/
    http://krok-w-strone-lepszego-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na kolejny! xd

    Zapraszam do siebie na kolejny rozdzial
    http://m-i-marianna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani