czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział 16

Punkt 19 zadzwonili dzwonkiem do drzwi, otworzył im Piszczek.
 Łukasz: no hej, nareszcie jesteście.
Mario: sory za spóźnienie, ale Lena nie wiedział w co ma się ubrać.-powiedział przez śmiech
 Lena:wiesz co Götze, nie kłam tu. Sam wybierałeś koszulę ponad godzinę.
Łukasz: dobra nie kłućcie się już, tylko wejdźcie do środka.
Tam przywitała ich Katrina, a następnie zasiedli do kolacji. W pewnym momencie Piszczu znikną gdzieś na górze i wrócił po 10 minutach. Lena widziała na jego twarzy zdenerwowanie. Wszedł niepewnym krokiem do salonu i udał się w stronę swojej dziewczyny. Ukląkł.
-Katrino, ja cie kocham, chce budzić się przy tobie każdego ranka, wypić rano na tarasie kubek kawy, chce spędzić z tobą resztę życia. Czy zostaniesz moja zona?
 -Łukasz, ja nie wiem co mam powiedzieć, ja nie mogę już..
 -ale czego nie możesz -powiedział już prawie przez łzy.
-ja nie mogę ich przyjąć, ja cie zdradziłam
-wypierdalaj na gore pakować swoje rzeczy i won z mojego domu- wykrzyczał już przez łzy.
Ona zrobiła tak jak jej powiedział. Gdy zeszła na dol powiedziała:
-przepraszam, zegnaj
 -mam pytanie z kim mnie zdradziłaś, z kim i dlaczego
 -Łukasz... -
odpowiedź -warknął
-z Kubą, Kubą Błaszczykowskim,ale ja byłam pijana
 -wynos się nie chce cie znać.
#Łukasz
Zdradziła mnie. I to z kim? Z moim najlepszym przyjacielem. Nie, nie odpuszczę tego, powiem wszystko Agacie, a jemu przypierdolę w mordę. ...Teraz pozostało mi tylko jedno upić się z Mario, mam nadzieję, że Lena nie zrobi mu nigdy czegoś takiego. Poszedłem do barku i wyjąłem z niej wódkę.
-Łukasz nie pij, tylko idź się spakuj i jedziemy do nas- powiedział Mario, Lena była bardzo dumna ze swojego chłopaka ze jest dla niego ważny przyjaciel
-nie Götze, nigdzie nie jadę
-nie marudź tylko pakuj się i jedziemy.
 -no dobra już.
Gdy poszedł na gore Lena zaczęła:
-jestem z ciebie dumna kochanie -powiedziała siadając mu na kolana
 -wiem, przecież to mój przyjaciel, a twój kuzyn. Wiesz, ze będzie starcie Piszczek vs Błaszczykowski -wiem, ale dalej nie mogę pojąc jak on mógł to zrobić Łukaszowi
. -tez nie wiem , ale ty kochanie nie możesz się martwic bo w twoim stanie to nie wskazane kochanie.
Nic już nie mówili bo właśnie zszedł Łukasz.
-no dobra możemy iść -powiedział obojętnie.
Gdy dojechali do domu Terakowskiej i Götzego, Lena pokazała kuzynowi jego pokój, a potem wszyscy usnęli
 _______________________________________________________________
Myślę, że następny rozdział dodam jutro lub w poniedziałek, zobaczę jak będzie z czasem. Dziękuje z wszystkie komentarze i zapraszam do mojego drugiego boga nowe-zycie-z-bvb.blogspot.com

5 komentarzy:

Zaczarowani