poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 17

# Łukasz
 Moje życie nie ma już najmniejszego sensu. Dziewczyna, którą kochałem zdradziła mnie z najlepszym przyjacielem. Dzisiaj jeszcze ten trening, jak tylko go zobaczę dostanie odemnie w mordę. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk budzika. Wstał, wziął prysznic i zszedł na dół. Nie był jednak pierwszy na nogach. W kuchni już działała Lena.
-hej-przywitał się
-hej, jak tam, głodny?
-nawet nie wiesz jak bardzo
 -to dobrze, teraz jedz, a ja idę budzić Mario.
*
 -kochanie, pora wstawać-szepnęła mu do ucha.
 -mamusiu, jeszcze 10 minut-mamrotał przez sen.
-hahahahhahahah - Lena nie mogła już wytrzymać i wpadła w pompę
 -kurwa co jest-z lużka poderwał się Götze
 -nic kochanie po prostu majaczyłeś i myślałeś, że jestem twoją mamą.
-a jak już jesteśmy przy mojej mamie, posłuchaj moi rodzice zapraszaja nas dzisiaj na obiad
-ale...
-nie ma żadnego ale, musimy im powiedzieć, ze zostaną dziadkami.
-no dobrze, a teraz wstawaj i idź na dół jeść śniadanie i jedziemy na Idunę
-już wstaje myszko
*W szatni
-siema chłopaki -krzyknął Mario
-siema
-ty-Łukasz pokazał palcem na Błaszcza
-myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi, a ty pieprzysz się z moją dziewczyną
-Łuki ja nie chciałem
W tym momencie Piszczu nie wytrzymał i uderzył go z całej siły w twarz
-właśnie zdewastowałeś nasza przyjaźń, a i nie myśl,  że nie powiem Agacie.
Wyszedł na stadion trzaskając drzwiami.
 #Lena
Mam tyle problemów, a dzisiaj jeszcze ten obiad, bardzo się denerwuje, ze im się nie spodobam. Dzisiaj idę na zakupy z Ola, dawno nie spędziłyśmy razem trochę czasu.
*2 godziny później Terakowska wysiadała z samochodu kiedy pojawiała się Ola.
 -hej kochana -przywitała się dziewczyna
-to co ruszamy na podbój sklepów?.
-z tobą zawsze
Dziewczyny chodziły po galerii ponad 2 godziny w końcu znalazły dla Leny idealny strój na wizytę u przyszłych teściów. Po poszukiwaniach udały się do pobliskiej kawiarni
-a wiec Ola opowiadaj co tam u ciebie, jak Marco??-dopytywała się ciekawa dziewczyna
-dobrze, mieszkamy razem od tygodnia, jest po prostu świetnie, gdy Marco dowiedział, że spodziewacie się dziecka meczy mnie o małego szkraba
-niech zgadnę, a ty twardo odmawiasz
-tak, przyjdzie jeszcze na to pora, ale to jest nie ważne, opowiadaj jak się czuje przyszła mama
Rozmawiały tak, ale niestety Lenka musiała już jechać i szykować się na ten przeklęty obiad.
*W drodze do rodziców Mario.
 -kochanie nie martw się wszystko będzie dobrze -zapewniał swoja ukochana Mario
 -a jak im się nie spodobam, a ty mnie rzucisz to co ja wtedy zrobię co, jak wychowam to dziecko -pszczółko ale jak ja mam cie zostawić co? Jesteś miłością mego życia, a teraz się nie kłućmy bo już wysiadamy
 Piłkarz otworzył swojej ukochanej drzwi, wziął za rękę i poprowadzł w kierunku wejścia. Zadzwonili dzwonkiem, a po chwili otworzyła im milo wyglądająca kobieta, mama Mario
__________________________________________
No i mamy siedemnasteczkę bardzo dziękuje za wszystkie komentarze to właśnie dzięki nim chce mi się dalej pisać. Już w środę meczyk z Realem, myślę, że do tego czasu dodam nowy rozdział.
Liczę na ciebie Borussio <3

5 komentarzy:

  1. Ja slyszalam zee Lewy dostal kontuzji i noe wiadomo czy bd grac :( a rozdzial swietny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzisiaj na oficjalnej stronie Roberta przeczytałam, że jednak zagra w środowym meczu bo nic poważnego się nie stało :)
      Lewy daj z siebie wszystko <3

      Usuń
  2. O tak, mecz <3 Czekam z niecierpliwością *.*
    A rozdział mega <3 Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie
    sylwunia09.blogspot.com
    bvbastory.blogspot.com
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny rozdział! :) Jesteś geniuszką! :D Umiesz poprawić humorek przed egzaminem! Dziękuję ;)
    Czekam na kolejny! ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowy...
    http://m-i-marianna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani