sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 24

-no to jak ruszamy-spytał Piszczek
-tak jest kapitanie!
-no dobra ja prowadzę-powiedział Mario Reusowi.
-nie bo ja prowadzę-nie chciał się zgodzić blondyn
-oj Mario chodź zajmniemy się sobą na tyle- wymruczała mu do ucha Lena
-kusząca propozycja, chętnie skorzystam. No dobra Reus ale potem się zmieniamy, ok?
-ok,ok
No i w końcu wsiedli Lena i Mario z tyłu, a Reus i Olka z przodu. Götze był trochę zawiedziony bi nie tak wyobrażał sobie to zajmowanie się sobą, bowiem Lena połorzyła głowę na jego kolanach i prubowała zasnąć.
-ej gołąbeczki nie śpimy tam z tyłu-krzyknął Marco i podgłośnił radio. Właśnie leciała piosenka ,,sexy and I know it, zaczęli śpiewać. Oczywiście żadne z nich nie było super piosenkarzem, bardzo fałszowali. Po jakisz dwóch godzinach jazdy zatrzymali się na postuj, tak naprawdę był on wymuszony przez Łukasza i Stachurską, których Rober już wkurzał.
-o nie Robert ty jedziesz z nimi ja już dłużej nie mogę-krzyczał Łukasz na cały parkiing
-ale misiaczku ja będę tęsknił-Rober zatrzepotał rzęsami.
-nie martw się Lewy usiądziesz w środku obok mnie i Mario-pocieszała go Lenka
-ha, widzisz Piszczu znalazłem sobie nowe misie.
Wtedy wszyscy zaczęli się śmiać, nie ma co Lewandowski to umiał humor naprawić.
-ej Lena dawaj jakiś odpał zrobimy-szepnął jej na ucho Bobek
-ok, ale co niby?
-no....-zaczął jej tłumaczyć cały plan.
-ok, ale uprzedżmy Anie.
Podeszli do brunetki i zaczęli ją wtajemniczać plan, który miał na celu zdenerwować Mario, karateczka się zgodziła, miała nawet im pomóc to odegrać.
-Mario, ja...ja muszę ci coś powiedzieć-zaczęła, musiała opanowywać śmiech.
-tak promyczku?
-Mario, przepraszam ja nie mogę cię dłużej krzywdzić, ja muszę zerwać zaręczyny
-ale jak, dlaczego?-spytał już bardzo zdołowany.
-tno nie jest twoje dziecko, zdradziłam cię-Lena ledwo opanowała śmiech.
-ale jak to z kim?
-z Robertem-wskazała na chłopaka.
-jak mogłeś Robert?-spytała teatralnie jego nażeczona.
-Lewandowski już nie żyjesz, jak mogłeś myślałeg, że jesteś moim przyjacielem-krzyknął Mario i zaczął gonić go po całym parkingu.
-Iga zrób zaraz zdjęcie Mario-powiedziała do niej cicho Stachurska.
Lena i Anka już nie mogły wytrzymać, wpadły w pompę, Wtedy Mario się zatrzymał, nie wiedział o co chodzi.
-mamy cię kochanie-dalej śmiała się Lena.
Jego mina po prostu bezcenna, a najlepsze, że mają to na zdjęciu. Terakowska wiedziała, że zaraz tego pożałuje. Zaczęła uciekać, wsiadła na tył samochodu i go zamknęła. Oczywiście zapomniała, że Mario posiada klucze i z łatwością go otworzył.
-no to teraz się zemszczę-powiedział i zaczął ją łaskotać.
-przestań, proszę...
-obiecaj, że nigdy więcej nie wywiniesz mi takiego numeru
-oj kotju ale to był tylko test-powiedziała i go pocałowała
-i co zdałem?
-tak jesteś o mnie zazdrosny-powiedziała, a na jej ustach pojawił się triumfalny uśmiech.
Około północy dojerzdżali już do celu, nagle w samochodzie prowadzonym przez Mario w CB radiu odezwał się Robert, który prowadził tamten samochód.
-Mario mamy problem....
**********************************
Wiem strasznie krutki, ale chciałabym dodać coś jeszcze dzisiaj na bloga:
lawkaktorazmieniazycie.blogspot.com na którego również serdecznie zapraszam. Dziękuje za wszystkie komentarze, ale liczę na trochę więcej.
Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział,a ten przypał genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!
    Ten numer był niezły! xd
    Zapraszam do mnie
    http://dlaciebiejestem.blogspot.com/
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieee! Czemu urwałaś w takim momencie?
    Niezły dowcip! Uśmiałam się ;)
    Rozdział ogólnie super!
    Czekam na kolejny <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział tylko szkoda że taki krótki. Czekam na kolejny.:**

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział ! Szkoda że taki krótki mało mi :D
    Zapraszam do mnie : http://nigdyniemyslzemaszzlezycie.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń

Zaczarowani