-a więc o czym chciał pan ze mną porozmawiać?
-chciałem porozmawiać o wypadku pańskich przyjaciół.
-a tak konkretnie?
-wie pan, to tak naprawdę nie był wypadek, ktoś upozorował wypadek.
-ale jak, to nie jest możliwe
-niestety, wszystko na to wskazuje. Hamulce zostały podcięte na jednym z postojów.
-nie ja nie mogę w to uwierzyć...
-niestety to prawda, czy ktoś z nich ma jakikolwiek wrogów?
-nic mi o tym nie wiadomo.
-rozumiem
-mam do pana prośbę, proszę na razie nic nikomu nie mówić-poprosiłem
-oczywiście, bardzo dziękuje za rozmowę
-również dziękuje, do widzenia
-do widzenia
Nie mogłem w to uwierzyć, że to niby nie był wypadek. Nikt nie może się teraz o tym dowiedzieć. Został mi powołany sekret, teraz muszę tylko dotrzymać obietnicy.
-no i jak kochanie co od ciebie chciał ten pan?- spytała mnie Iga
-a nic, taki wywiad środowiskowy-skłamałem
*Ola
Jest mi bardzo ciężko, Marco nic nie pamięta. Wiem stara się sobie przypomnieć cokolwiek ale na razie nic mu nie wyszło. Jesteśmy teraz na spacerze, w parku koło szpitala. Wiele rozmawiamy.
-Możesz mi powiedzieć czego wstydziłem się najbardziej?
-tak, wstydziłeś się swoich włosów
-ale dlaczego? Przecież nie wyglądają tak źle
-teraz nie wstydziłeś się ich koloru.
-ale jak, dlaczego?
-bo masz rude tylko farbujesz
-aaa, dziwne. Tylko, żeby nasze dziecko nie było rude.
-Rude, czy nie rude ważne, żeby zdrowe było
-tak masz rację
To właśnie dzisiaj do Polski przyjeżdżają rodzice Mario, szkoda tylko, że w takich okolicznościach.
Weszli właśnie do środka sali, w której leżeli nasze zakochańce.
-Lena jak dobrze, że nic tobie ani dziecku nie jest-powiedziała pani Sabina i mnie przytuliła
-tak, ale z Mario nie jest dobrze-wyżaliła się
-ale to silny chłopak wyjdzie z tego- pocieszył mnie pan Goetze
-mam taką nadzieję
Porozmawialiśmy jeszcze trochę, potem przyszedł Robert i Ania, mieli dla mnie moje ulubione truskawki i winogrona. Ale ja ich kocham <3 Potem przyszedł jeszcze Marco i Olka, widziałam że jest im ciężko, ale ona chociaż ma go przy sobie nie to co ja. Każdy chciał aby Mario już się wybudził, dochodziła właśnie godzina kończąca odwiedziny. Wszyscy mieli właśnie wychodzić, jednak pewno zdarzenia nam to uniemożliwiło.
______________________________________________________
No i mamy 31 rozdział, już niedługo wiele się wyjaśni, będzie się działo bardzo dużo.
Następny dodam kiedy będzie osiem komentarzy.
Dziękuje za wszystkie komentarze.
Aż 8 ;c a co so rozdziału to świetny czekam na nn <3.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial,jestem ciekawa co bedzie dalej
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Co da za zdarzenie? Czyżby Mario się budził O.o No, ale zobaczymy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
Świetny, niech Marco sobie wreszcie wszystko przypomnie a Mario niech się obudzi !! ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://karolinaimario.blogspot.com/
Super zapraszam do mnie kazdy--dzien.blog.pl
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres zaparechwil.blogspot.com
UsuńBardzo jestem ciekawa co będzie dalej! <3
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty!
Wyczekuję już kolejnego!
Pozdrawiam i zapraszam http://bvbstory.blogspot.com/2013/06/rozdzia-32.html
Świetny :-) czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze marco odzyska pamięć a policja szybko wyjaśni sprawę :-)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział.Mam nadzieję że Marco szybko odzyska pamięć.
OdpowiedzUsuń