Był już wieczór, a im się nudziło więc postanowili zagrać w butelkę. Jak to u nich było normalne grali na szczerość i odwagę, a nie jak młode dzieciaki na całowanie, to znaczy kiedyś się i pocałunki zdarzały ale jak jeszcze nie byli parami. Zawarli więc umowę, że tego typu rzeczy nie będzie, oczywiście zaproponował to Mario, który nie chciał, żeby jego ukochana całowała się z kimś innym.
-no to ja chcę zaczynać krzyknął Lewy
-oj Lewusku, Lewusku niech ci będzie-zadecydował Piszczek
Robert zaczął kręcić pustą butelką po jakimś trunku, wypadło na Mario.
-nie! Dlaczego mnie taki los spotyka!?-krzyknął młody niemiec
-no więc Götze, szczerość czy odwaga?
-szczerość
-ok, ale to mam być szczere. Czy odkąd jesteś z Leną oglądasz się za innymi kobietami, na przykład modelkami. Nie mówię, że ją zdradzasz.
-czasem mi się zdarza, ale dotąd nie widziałem piękniejszej od mojej Lenki. Wszystkie modelki mogą się schować
-oh ty mój słodziaku-powiedziała, a następnie przytuliła go nażeczona
-no widzisz, a ty jesteś dla mnie taka niedobra
-już nie będę, no dobra kręć kochanie.
Götze zakręcił, padło na Marco
-pytanie czy zadanie?
-zadanie-odpowiedział pewny piłkarz
-no więc dzisiaj spędzisz noc w kabinie prysznicowej, nie siadaj bo jak zobaczę to będzie kara.
Nie no takiego zadania to się chyba nikt nie spodziewał.
-ale...ale ja nie chcę-marudził Reus
-przykro mi sam chciałeś zadanie, a teraz kręć.- chłopak zakręcił padło na Igę, wybrała zadanie. Niemiec kazał jej przez całą noc piec ciasta, Mario musiał spać w fotelu, z Lena na jego kolanach. Ania miała poprać wszystkie brudne rzeczy, Robert musiał stać całą noc przed domem, Łukasz miał pomagać Idze. Ola miała najlepiej, wylosował ją Marco i kazał jej iść do sypialni się położyć.
Następnego dnia *Lena
Powoli się przebudzałam, nie było mi zbyt wygodnie. A no tak, spałam na kolanach u Mario, ciekawe jak mu się spało z dodatkowym ciężarem na nogach. Postanowiłam wstać, poszłam do kuchni gdzie krzątała się Iga. Na kuchennym blacie leżała sterta ciast, a teraz wyjmowała kolejne z piekarnika.
-hej Iguś
-hej, ale jestem padnięta. Jesteś może głodna?
-nie ale z chęcią zjem trochę tego ciasta, a ty idź spać.
-ok.
Kiedy Terakowska już się posiliła poszła zobaczyć co u Ani i Marco, weszła do łazienki. Wszystkie brudne rzeczy były poprane, a Reus spał w kabinie.
-Marco-dotknęła jego ramienia, a ten się gwałtownie obudził
-Marco możesz iść już się przespać do sypialni
-wybawczyni moja, już idę-powiedział uradowany, widać było, że go nogi bolały bo ledwo szedł na górę po schodach.
-dobra zastał jeszcze Lewy, wyszła przed dom. Widok jaki zobaczyła był dość dziwny, Robert stał oparty o dom i trzymał sobie rękoma powieki żeby tylko się nie zamknęły.
-Lewy chodż do Ani-powiedziała i pomogła dojść do sypialni. Potem sama udała się do swojej, spatkała tam Mario, który znajdował się w krainie snu, postanowiła do niego dołączyć.
Tak minął im yen dzień, schodzili tylko gdy ktoś był głodny, albo znudziło mu się spanie
**********************************
Ten rozdział jest bez jakiego kolwiek sensu, nie zdziwię się jeśli nie będzie żadnego komentarza. życzę udanej soboty i pozdrawiam
Fajny;) Aż się do komputera uśmiechałam. ;D
OdpowiedzUsuńsuper rozdział a sie posmiałam dzieki czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńRozdzial cudny,no ale pomysły to oni maja glupie
OdpowiedzUsuńBardzo fajny! Śmieszne mieli te zadania :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
http://dlaciebiejestem.blogspot.com/
Hhahaha Lewy.. :D Świetny !! :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.. PS. Jak to musiało wyglądać trzymał te powieki :D..
Rozdział jest świetny. Hahahah...Lewy....spadłam prawie z krzesła ze śmiechu:P Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie jest zajebisty! Te ich zadania... mwhahaha <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to!
Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/2013/06/rozdzia-28.html
Zabawny rozdział! :D Lewy jest zajebisty xD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! :)
Zajebisty rozdział :D. Czekam na nastepny <3.
OdpowiedzUsuń